wtorek, 25 listopada 2014

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej...

Witajcie Książko-maniacy :D

Po (kolejnej) długiej przerwie znowu Was witam! :D Tym razem przybywam tu z nową recenzją. Na warsztat wzięłam książkę pod tytułem "Atrofia" z serii Chemiczne światy autorstwa Lauren DeStefano.
Ta początkująca pisarka wykonała kupę dobrej roboty. Napisała piękną historię o tęsknocie, miłości, przyjaźni i przygodzie. Akcja powieści dzieje się w przyszłości kiedy to przez pewnego wirusa wszystkie osoby, oprócz ludzi z tak zwanego pierwszego pokolenia, umierają w wieku zaledwie 20-25 lat.
Główna bohaterka, Rhine, zostaje porwana przez Kolekcjonerów do posiadłości niejakiego Mistrza Vaughn'a i jego syna Lindena, którego ma zostać jedną z trzech żon. Jednak mimo wszechobecnego luksusu, Rhine cały czas bardzo tęskni za domem gdzie został jej brat. Razem ze służącym Gabrielem, z którym połączyła ją silna przyjaźń, chce uciec z posiadłości. Czy jej się uda? Jeśli chcecie się o tym przekonać musicie to koniecznie przeczytać. :D


Aktualnie biorę się za inne książki (m.in. "Dawca", seria Wampir do wynajęcia) i zamierzam w niedługim czasie je tu opisać. No, to trzymajcie kciuki, żeby nie ogarnęło mnie lenistwo i żebym dała radę wkrótce się znowu tu udzielić. 
Trzymajcie się! Życzę miłego czytania! :D

~Zuza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz